" Zapytaj mnie o to, jaka książka ostatnio zrobiła na mnie największe wrażenie. Zapytaj mnie o to, o czym marzę. Zapytaj mnie o to, czy czuję się szczęśliwa. Zapytaj mnie o to, czy ostatnio widziałam obraz, który mnie poruszył. Zapytaj mnie o to, czy boję się śmierci. Zapytaj mnie o to, czy udaje mi się realizować moje plany.
Nie pytaj mnie o to, jak się czuję. Nie pytaj mnie o to, co dziś zrobiłam. Nie pytaj mnie o to, o której wstałam. Nie pytaj mnie o to, czy widziałam ostatni odcinek czegośtam. Nie pytaj mnie o to, co u mnie słychać. Ale przede wszystkim, nie pytaj mnie: „Co tam?”
Często spotykam się z „jałowymi” pytaniami, które nie mają za zadanie zbliżyć się do mnie i lepiej mnie poznać, tylko wypełnić ciszę. Na siłę. Byle ktoś coś powiedział, byle szybko, byle głośno, byle więcej. A to, co naprawdę u mnie słychać schodzi jakoś na dalszy plan. (...)
Ale zdaję sobie sprawę z tego, że niektórzy nie lubią pytań bardziej egzystencjalnych. Bo to porusza gdzieś w nich pokłady emocji, które próbowali ukryć pod zwałami codzienności. I nie chcą, żeby ich lęki wychodziły na światło dzienne. Bo mogliby się rozpłakać, zacząć krzyczeć albo zwyczajnie nie wiedzieli co powiedzieć. Bo może zapomnieli już jak się marzy, jak planuje. Może nie czytali nic ostatnimi czasy albo przeładowani obowiązkami nie mieli zwyczajnie ochoty łazić po muzeach i galeriach sztuki. Może to co ich otacza im wystarcza. I dobrze. O ile są w tym swoim świecie szczęśliwi.
Życzę Ci umiejętności zadawania właściwych pytań właściwym osobom. I słuchania jedynie tych pytań, które chcecie. Chociaż wiem, że czasem trzeba ludzi po prostu nakierować. I odbić ich pytanie o to „co tam”, swoim „jaką książkę ostatnio czytałeś?”. Często działa. Bo często ludzie boją się zadawać bardziej wnikliwe pytania, gdy nie wiedzą jak możemy zareagować i dlatego wolą kontakt powierzchowny. A tyle chcieliby o nas wiedzieć…"